Historie Pacjentów: koronawirus przyśpieszył nasze decyzje
Przedstawiamy kolejny artykuł z cyklu historii naszych Pacjentów. Tym razem związany z aktualnymi wydarzeniami, które dotycząc nas wszystkich.
- Nasze podejście przed epidemią
- Koronawirus uświadomił nam kilka rzeczy
- Chcemy móc poświęcić maksimum czasu naszym dzieciom
- Pewne sprawy należy przemyśleć i podjąć decyzję
- Koronawirus jeszcze z nami pobędzie
Nasze podejście przed epidemią
Jesteśmy szczęśliwą rodziną 2+2. Dzieci są zdrowe, mamy prace, mieszkanie. Jesteśmy szczęśliwi. Przez dłuższy czas odkładaliśmy decyzje związane z trwałą antykoncepcją. Nie tyle z uwagi na chęć posiadania trzeciego dziecka, ale po prostu w związku z brakiem konieczności dłuższego planowania. Wychodziliśmy z założenia, że może w przyszłości jednak „zachcemy” (z braku lepszego słowa) mieć kolejne dziecko. Na wszystko przecież jest jeszcze czas.
Koronawirus uświadomił nam kilka rzeczy
Sytuacja epidemiczna zmieniła nasze nastawienie. Po pierwszym szoku i lockdownie przyszedł czas na głębsze przemyślenie wielu kwestii, które dotąd były odkładane. Problemem była już sama świadomość, że w przypadku kiedy aktualnie stosowana antykoncepcja zawiedzie, spodziewamy się dziecka w trakcie wielkiego kryzysu służby zdrowia. Momentu, w którym z oczywistych względów trudno o pomoc medyczną na poziomie sprzed epidemii. Nie jest to niczyja wina, jednak jest jak jest.
Duży stres, który towarzyszy chyba nam wszystkim był dodatkowo potęgowany przez strach przed ciążą. Jeśli szansa na wybuch światowego kryzysu była minimalna, a jednak się on wydarzył, szanse na nie zadziałanie antykoncepcji również są większe niż matematycznie mogłoby się wydawać.
Chcemy móc poświęcić maksimum czasu naszym dzieciom
Jak większość rodziców chcemy maksymalnie pomóc naszym dzieciom, aby jak najlepiej przeszły przez naukę zdalną i odizolowanie społeczne. Każdy rodzic doskonale wie, jak duża ilość obowiązków się z tym wiąże. Aktualna sytuacja uświadomiła nam, jak mało „rezerw czasowych” posiadamy. Aby wychować dzieci tak, jak chcemy potrzebujemy odpowiednią ilość czasu każdego dnia. Przynajmniej w naszej sytuacji kolejny członek rodziny to zabranie tego czasu pozostałej dwójce dzieci.
Pewne sprawy należy przemyśleć i podjąć decyzję
Wychodziliśmy z założenia, że na wszystko jest czas i na spokojnie „kiedyś coś się z tym zrobi”. Aktualna sytuacja uświadomiła nam jednak, że z wieloma decyzjami po prostu nie ma sensu czekać w nieskończoność. M.in. z antykoncepcją. Będąc w naszej sytuacji należało albo podjąć decyzję o kolejnym dziecku, albo definitywnie zakończyć ten temat.
Koronawirus jeszcze z nami pobędzie
Koronawirus nie zniknie w przeciągu miesiąca, dwóch, czy nawet roku. W tej czy innej formie jeszcze z nami pozostanie. Odkładanie spraw na „po epidemii” w wielu przypadkach może mieć sens. W kwestii rodziny, jej zdrowia i ogólnego dobra, chyba nie.
Patrząc na to co się dzieje to mnie to nie dziwi.