Jak znaleźć (prawdziwy) czas dla Rodziny w XXI wieku?

rodzina w XXI wieku

Jak znaleźć (prawdziwy) czas dla Rodziny w XXI wieku?

W najbliższą środę obchodzimy Światowy Dzień Rodziny. Dzień bardzo ważny zarówno dla nas, jak i naszych Pacjentów. W końcu zabieg, któremu się poddają, najczęściej wykonywany jest właśnie z uwagi na posiadaną już Rodzinę.

Rodzina jest najważniejsza

To w zasadzie nie ulega żadnej wątpliwości. Czy Rodziną nazwiemy żonę i dwójkę naszych dzieci, czy partnerkę i jej dzieci, czy też naszych rodziców, bliskich, osoby, na których nam zależy. Priorytety powinny być takie same.

Życie posiada wiele zakrętów. Wiele rzeczy się zmienia. Jednak ostatecznie najczęściej to właśnie Rodzina (jak byśmy jej nie definiowali) jest tym stałym punktem, wokół którego dzieją się inne sprawy. Nawet jeśli definicja Rodziny zmienia się w czasie.

Rodzinie poświęcamy najwięcej czasu

Ze wszystkich elementów życia to właśnie Rodzinie poświęcamy najwięcej uwagi. Przecież pracujemy, aby najbliższym żyło się lepiej. Po pracy większość czasu spędzamy w domu. Weekendy przeznaczamy na prace domowe lub nawet jeśli musimy nadrobić obowiązki służbowe, robimy to w domu.

Ale czy na pewno?

No właśnie. Dużo czasu przebywamy w domu. Wiele spraw robimy dla Rodziny. Ale czy uczciwie licząc, czas jaki spędzamy Z Rodziną jest długi? Czy jest wartościowy? Czy poświęcamy wówczas Rodzinie maksimum uwagi?

Najczęściej odpowiedź na wszystkie te pytanie brzmi:NIE

Jak możemy to zmienić

Przede wszystkim warto zastanowić się i uczciwie policzyć, ile naprawdę wartościowego czasu poświęcamy naszej Rodzinie. Wielu z nas będzie mocno zaskoczonych wynikiem.

Warto do sprawy podejść metodycznie i z wcześniej przygotowanym planem, aby sytuacje dnia codziennego i kolejne nieplanowane wydarzenia nie zwróciły nas do punktu startu.

Ważne są drobne sprawy

Drobne sprawy są bardzo istotne. Nasza pociecha znacznie bardziej ucieszy się z 30 minut spędzonych z tatą na układaniu klocków, niż 8h godzin pseudo obecności w domu taty zajmującego się raportem przygotowywanym na poniedziałkową prezentację.

Żona pewnie będzie bardziej zadowolona z kieliszka wina wieczorem i rozmową z poświęcającym jej uwagę mężem, niż nowych (droższych, lepszych) elementów wyposażenia, na które przecież dla Rodziny tak ciężko pracowałeś.

Ale również te duże

W ferworze codziennych spraw, pracy, dodatkowych obowiązków, często nie zauważamy (lub nie chcemy zauważyć). Wielu zmian zachodzących w naszej Rodzinie. Żyjemy trochę obok tego.

Możemy na tym niestety dużo stracić. Jednak co najważniejsze, tracą również nasi najbliżsi.

Ważne sprawy jak kierunki edukacji naszych dzieci, kariera Partnera / Partnerki, planowanie kolejnych dzieci lub wręcz zaplanowanie utrzymania Rodziny już w aktualnej ilości (może czas na wazektomię?) to tylko wierzchołek góry lodowej. Góry, którą możemy długo omijać, uważać, że nie istnieje, ignorować. Jednak ona zawsze tam będzie. Nie skończmy jak Titanic…

Stare powiedzenie nadal aktualne

U kresu życia nikt nie żałuje, że zbyt mało godzin przebywał w biurze, czy odbył zbyt mało spotkań. Żałujemy małej ilości czasu spędzonego z najbliższymi, niezrealizowanych marzeń, niewykonanych rzeczy. U kresu życia… Teraz nie jesteśmy u jego kresu, na wszystko mamy czas. To od nas zależy, czy spożytkujemy go sensownie, czy przecieknie nam przez palce…

Podziel się:
Nie zainteresowało mnieWarte rozwinięciaDobreBardzo dobreNic dodać nic ująć (4 głosów, średnia: 5,00 z 5)
Loading...

Dołącz do dyskusji

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *