Wazektomia oczami pacjenta: pół roku po zabiegu
Poniżej prezentujemy siódmą część relacji pacjenta, który poddał się zabiegowi wazektomii.
Czy jeszcze coś odczuwam?
Nie odczuwam żadnych negatywnych skutków zabiegu. Ani tych natury fizycznej (jakieś pobolewania, obrzęki etc.), ani tych psychicznych (libido lepiej niż dobrze, żadnych zmian nastroju i innych tego typu rzeczy). Wszystko jest w 100% w porządku. Po zabiegu nawet nie ma śladu. Przypuszczam, że szwy na nasieniowodach już dawno się rozpuściły, ponieważ nie czuję „w środku” nic. Nawet przy bardzo ekwilibrystycznych pozach.
Sex
Bez problemu. Nie prowadzimy statystyk, ale mam wrażenie, że jest dużo częściej niż poprzednio. Być może to brak stresu, być może fakt, że teraz jeśli chcemy to po prostu to robimy, a nie szukamy prezerwatyw, czy zastanawiamy się czy dziś można, czy nie. To szczególnie istotne przy dwójce dzieci, gdzie tego czasu sam na sam nie ma zbyt wiele.
Znajomi
Nie jest to wiedza powszechna, ale kilku znajomym podczas luźnych rozmów powiedziałem o zabiegu. Reakcje bardzo pozytywne. Szczególnie u Kobiet – traktują to jako objaw odpowiedzialności. Mężczyźni po pierwszym przetrawieniu i sprawdzeniu w Internecie, że wazektomia to nie jest ucinanie czegokolwiek, również podeszli pozytywnie. Dwie osoby nawet zapisały się już na zabieg. Też mają dzieci, też nie mają na nic czasu, też nie chcą doraźnej antykoncepcji.
Nie żałuję wazektomii
Zdecydowanie nie żałuję decyzji, a raczej nie żałujemy, ponieważ była ona wspólna. Dostrzegamy jedynie plusy płynące z zabiegu. W naszym przypadku nie zauważyliśmy choćby jednego minusa. No może jeden – trzeba było zmienić podstawę łóżka – zużyło się 😉
Dołącz do dyskusji