Wazektomia w TOKFM: Druga część: rewazektomia
17.05.2015 w radiu TokFM odbyła się bardzo ciekawa audycja na temat wazektomii, salpingotomii oraz ogólnego planowania rodziny. Gościem w studiu był dr Eugeniusz Siwik.
Pełny wywiad w wersji audio dostępny jest pod tym adresem: http://audycje.tokfm.pl/odcinek/25944.
Poniżej prezentujemy drugą część transkrypcji wywiadu przeprowadzonego w radiu TokFM z Panem Eugeniuszem Siwikiem.
W tej części skupimy się głównie na rewazektomii oraz innych metodach posiadania dzieci po zabiegu wazektomii. Odpowiemy również na część pytań Słuchaczy.
Dr Eugeniusz Siwik: Jak rozmawiamy z mężczyznami, to sam jestem zdumiony. Pierwszą przyczyną decyzji (o poddaniu się wazektomii) jest: „Panie Doktorze, ja nie chcę, aby moja Partnerka truła się hormonami.” Ja pytam: „Dlaczego?” „Bo tyle było już powikłań przez tyle miesięcy, lat, że my nie chcemy. Jeszcze czytałem o rożnych innych sprawach bardzo negatywnych.” Druga sprawa to: „My nie chcemy mieć więcej dzieci. Przeanalizowaliśmy naszą sytuację mieszkaniową, finansową, psychologiczną, duchową i nie chcemy więcej dzieci.” I te dwa powody decyzji, czyli „nie chcemy mieć więcej dzieci” i „nie chcę, żeby żona truła się różnymi metodami antykoncepcji” są najważniejsze.
TokFM: Jest opcja męska. Za chwilkę też porozmawiamy o opcji dla kobiet, ale ważna jeszcze, jedna rzecz. Na pewno dużo Panów, dużo Pacjentów zastanawia się nad tym, co jeśli za kilka lat, zmienię Partnerkę albo postanowię, że jednak chcę się dalej rozmnażać? Jakie taki mężczyzna ma opcje i jak się zabezpieczyć przed zabiegiem, żeby taką opcję dalszego płodzenia dzieci w przyszłości mieć?
Dr Eugeniusz Siwik: To jest bardzo ważny aspekt w wazektomii, bo Pacjent chce to wiedzieć. Takie przypadki już mamy, ponieważ mija już 11 lat (prowadzenia zabiegów w Polce). Pacjent w świadomości swojej, czy też w podświadomości ma, że jeżeli coś takiego się wydarzy, albo miłego, albo tragicznego, to będzie mógł mieć kolejne potomstwo. Wtenczas wykonujemy rewazektomię. W większości ośrodków na świecie, gdzie przez te wszystkie lata robi się wazektomię, wykonywana jest również rewazektomia (tak jak u nas). I Pacjent o tym doskonale musi wiedzieć – że ma taką opcję. On jest wówczas bardziej spokojny. Wie też, że jest wykonywana metoda in-vitro. Trzecia opcja to bank nasienia. Nasi niektórzy Pacjenci korzystają z banku nasienia. My im nie zakazujemy, ponieważ nie mamy prawa i nie jest to nonsensowne. Mówimy: „w takim razie oddaj nasienie do banku nasienia i w razie czego będziesz miał gotowe”. Pacjent mówi: „ok, ja to zrobię”.
TokFM: Takie zabezpieczenie na przyszłość. A ta metoda in-vitro, możemy w kilku zdaniach wytłumaczyć o co chodzi?
Dr Eugeniusz Siwik: To jest metoda wykonywana w dwudziestu kilku ośrodkach w Polsce, na co dzień. Dlatego, że mężczyźni nie mają (można powiedzieć) „na obwodzie” nasienia plemników, w związku z tym łapie się (jak ja to potocznie mówię) „plemnik z ogon” i się wprowadza do komórki jajowej w precyzyjnej metodzie in-vitro. To jest robione w wielu ośrodkach.
TokFM: Mamy pytania na Facebooku od naszych Słuchaczy / Słuchaczek.
Słuchacz: Co z przyjemnością płynącą z masturbacji po takim zabiegu? To (pytanie) przekłada się myślę w ogóle na przyjemność z seksu. Myślę, że sporo Pacjentów ma jakieś obawy czy pytania z tym związane. Czy jakość życia seksualnego się poprawia, pogarsza po tego typu zabiegach?
Dr Eugeniusz Siwik: To jest częste pytanie. My to monitorujemy – pytamy się Pacjentów. Proszę popatrzeć jak to jest: nagle znika stres, czy mam Partnerkę, czy nie mam. Nie pogarsza to w żadnym wypadku zachowań codziennych (erotycznych). Pacjenci się wyśmienicie czują, tym bardziej, że nie ma psychologii ujemnej. Natomiast bardzo często jest to pytanie zadawane, ale nigdy nie zaobserwowaliśmy przez tyle lat, żeby Pacjent się skarżył, że czegoś nie może robić. Nawet co do tej wspomnianej masturbacji.
TokFM: Na pewno też komfort psychiczny mężczyzny i kobiety jest ważny, jeśli chodzi o tą jakość seksu. Kiedy obciążenie i nasza obawa o to, że dojdzie do nieplanowanej, niechcianej w danym momencie życia ciąży spada, to na pewno ten luz przy seksie dla wielu osób jest dużo większy – rozluźnienie i możliwość cieszenia się seksem.
Dr Eugeniusz Siwik: Nie mam ze sobą listów, które Pacjenci do mnie piszą, jak się czują, jak (ich) rodziny itd. Często też kobiety piszą. Chętnie bym Państwu zacytował, jak szczęśliwe są te rodziny. Po dziesięciu latach hasło, jakie mi się nasuwa i o którym zawsze mówię to: „Szczęśliwa Rodzina”. Szczęśliwa rodzina po wazektomii. Bez stresów. Najbardziej zestresowane są kobiety. Kolejna ciąża to jest ogromny strach i nawet niebezpieczeństwo związane ze zdrowiem.
TokFM: Tak, dokładnie. Są sytuacje zdrowotne u kobiet, szczególnie przy wielokrotnych porodach, przy wielokrotnych cięciach cesarskich, że rzeczywiście każda kolejna ciąża, każde kolejne ciecie może dla Niej ryzykowne. Dla Jej zdrowia, czasami nawet życia, bo oczywiście takie sytuacje też się zdarzają. Wyobrażam sobie, że ta metoda w takim przypadku, może bardzo podnieść komfort życia. I też zdjąć z mężczyzny tą obawę o swoją żonę czy partnerkę.
Dr Eugeniusz Siwik: Tak jest.
TokFM: Mamy pierwszego słuchacza (z pytaniem).
Słuchacz: Słucham audycji od prawie początku i powiedziałbym w ten sposób. Jestem szczęśliwym facetem, który poddał się takiemu zabiegowi około 20 lat temu. Czyli wtedy, kiedy było to jeszcze (w Polsce) zakazane. Zakazane było z różnych powodów. Próbowałem tą metodę propagować wśród znajomych, przyjaciół itd. Bardzo różne były odczucia. Natomiast fakt jest taki, że poziom życia seksualnego, zadowolenie z niego, po zabiegu było wręcz nieporównywalne.
Jako że za każdym razem, nawet jeśli kobieta coś bierze, to jednak istnieją poważne niedogodności – „wzięłam / nie wzięłam? / czy to na pewno zadziała?” – tym bardziej, że jeszcze w tamtych latach środki antykoncepcyjne były nieco gorsze. A tu nagle zupełna swoboda, czyli zupełnie inna kategoria, inne doznania itp. Natomiast ten fragment, o którym Państwo przed chwilą mówiliście dotyczący „dlaczego ludzie decydują się na to?”. Ja powiedziałbym w ten sposób: ja to robiłem, również tak, jak tam Pan Doktor mówił, dlatego, żeby nie zmuszać kogoś, żeby on to robił za mnie. Czyli zapobiegał. Dla mnie faceci, którzy zmuszają kobiety do tego, żeby to one dbały (o antykoncepcję) to mówiąc brzydkimi słowami są samolubnymi ćwokami, którzy nie czują bycia małżonkiem. Małżonek to jest ten, który jest częścią całości. Ja i Ona. Kiedy zrzucam z siebie, „bo ja nie mogę”, „bo nie ma takich tabletek”, to jest jeszcze moja druga połowa. Ona, tak, jak Pan Doktor użył takiego stwierdzenia „musi się truć”, ponieważ ja jestem wygodny. Jest to daleko idące i dziwaczne zachowanie facetów. Facetów, którzy często chowają głowę w piasek. Podjąłem taką decyzję, tak jak mówiłem około 20 lat temu. Tak jak Pan powiedział: właściwie bezproblemowo, 2-4 dni później byłem w pełni sprawny fizycznie. Były tam jakieś takie dolegliwości, z tym, że metoda na pewno była dużo prymitywniejsza niż to co się teraz dzieje. To, co potem łączy ludzi, jest znacznie dogłębniejsze. Nie ma tych obaw. Natomiast zdarzają się zabawne historie. Jeden z moich przyjaciół, jak dowiedział się o tym, porozmawiał ze swoją żoną i ona wtedy wręcz na niego nakrzyczała. Do tej pory spotykamy się, rozmawiamy na te tematy i za każdym razem padają takie pytania „no a jak, czy kiedyś będziesz mógł?” Tak, się zdarzyło, jak Pan doktor wspomniał, że planuję coś takiego, czyli poczęcie. Już jesteśmy na etapie: przebadałem krew, moja partnerka również i szukamy dobrej kliniki gdzie można by poprzez in vitro to załatwić.
TokFM: Dziękujemy. Pokazuje to to, o czym rozmawialiśmy na początku. Że jest to metoda bardzo skuteczna i nie wywołująca jakichś poważnych powikłań zdrowotnych.
Dr Eugeniusz Siwik: Bardzo pięknie opowiedział Pan to wszystko. Natomiast jedna rzecz o odpowiedzialności mężczyzn. Ta druga strona mówi: ja wreszcie chce być odpowiedzialny. I to jest fenomen w ostatnich latach.
TokFM: Dokładnie. Myślę, że to też ważna rzecz dotycząca tych metod. Słuchacz miał zabieg dosyć dawno. Rozumiem, że też te techniki się zmieniły i są mniej inwazyjne. Kiedyś wszystko było wykonywane skalpelem, a teraz jest to taka metoda laparoskopowa, jak dobrze rozumiem.
Dr Eugeniusz Siwik: Nie, nie. Wazektomia to nie jest laparoskopia. Salpingotomia u kobiet tak. Natomiast tutaj, nie. Jest to mikro-nacięcie, rozwarstwia się bez skalpela, stosowane jest znieczulenie, o którym poprzednio wspomnieliśmy. Jest to mikro-zabieg. Nie wiem, czy można to do czegoś porównać w medycynie, w chirurgi dużej. Jest to po prostu mikro-zabieg.
TokFM: Również te powikłania drobne…
Dr Eugeniusz Siwik: Drobne dolegliwości. Wiadomo, że nawet jak się palec uderzymy, czy coś się dzieje, to też pobolewa 3 dni. Tu jest tak samo.
Dołącz do dyskusji